Paprotka – prawdy, mity i protipy
Paprotka, to na ponów wracająca do łask, roślina domowa, którą często można spotkać na korytarzach w szkołach, przychodniach lub u starszej części rodziny. Niektórzy twierdzą, że to “chwast” bo rośnie samo i nic się przy niej nie robi, inni natomiast mają już na swoim koncie nie jedną paprotkową duszę i nie mogą dojść do ładu z kolejnymi egzemplarzami.
Skąd te różnice i jak okiełznać tę gęstą czuprynę? Przeczytaj artykuł!
Warunki uprawy – co robić, by cieszyć się jej bujnością?
Ziemia:
Jeśli chodzi o paprotkową ziemię, najlepiej jest kupić, tę specjalistyczną, dedykowaną do nich (to się naprawdę opłaca) lub inną, podobną o dużej zawartości ziemi próchniczej. Nie zapominamy oczywiście o lekkiej dozie piasku lub innego rozluźniacza, jeśli stwierdzimy, że mieszanka może nie być wystarczająco lekka oraz o drenażu, który będzie szczególnie ważny ze względu na korzystny wpływ prysznicowania paprotki, jeśli chcemy takowy robić.
Podlewanie:
Paprotka uwielbia wilgotne powietrze i podłoże, dlatego jest świetną rośliną do kuchni i łazienek ( z oknem oczywiście). Roślina ta potrzebuje stale wilgotnego podłoża, dlatego podlewamy ją nawet 2-3 razy w tygodniu w okresie letnim i lekko ograniczamy je w zimę, doprowadzając do lekkiego przesuszania podłoża. Roślinę podlewamy regularnie, umiarkowanie, na tyle aby nie przesuszać ziemi, a także, aby roślina nie stała w wodzie – bardzo tego nie lubi. Ze względu na upodobanie do lekko kwaśnego środowiska, należy ją podlewać co najmniej odstaną, a najlepiej przefiltrowaną wodą o pokojowej temperaturze – taką wodą należy także ją spryskiwać. Szczególna uwagę trzeba zwrócić na wilgotność powietrza w mieszkaniach z centralnym ogrzewaniem, gdzie z reguły jest ciepło, a powietrze “suche jak wiór”. Wtedy należy roślinę zraszać dość często lub ustawić w pobliżu nawilżacza, a alternatywnie postawić ją na podstawce z kamieniami i wodą.
Protip – Kiedy paprotka zwija końce i tylko ona schną, chodzi o zbyt niską wilgotność powietrza, a gdy jest oklapnięta i wiotka, brakuje jej wody w glebie 🙂
Stanowisko:
Miejsce dla paproci powinno być stosunkowo jasne, ale nie bezpośrednio nasłonecznione lub półcieniste, pozbawione przeciągów i odstawione od węzłów i źródeł ciepła. Lubią rosnąć swobodnie, zwisać, spływać z jakiegoś podwyższenia, ale nie koniecznie z bardzo wysokich, prawie podsufitowych szafek, gdyż ciepło ulatujące do góry, może mocno wysuszać roślinę.
Protip:
Paprocie świetnie czują się w zagęszczeniu – są idealnymi roślinami do tworzenia ogrodów wertykalnych, zielonych ścian lub gęstych konstelacji roślinnych w których działają jako “regulatory i generatory” odpowiedniego nawilżenia powietrza wokół takiego skupiska, uszczęśliwiając tym samym siebie i inne rośliny wokół. W skrócie – paprotka w towarzystwie, to szczęśliwa paprotka 🙂
Doniczka:
Jak zawsze polecam naturalne materiały typu glina czy terakota, ale w tym wypadku, nadadzą się także doniczki z innych materiałów – byle z odpływem! Paprotka lubi bardzo prysznicowanie, toteż warto uwzględnić doniczkę, która nie będzie trzymała za długo wody, gdzieś w zakamarkach i będzie posiadać sporo otworów, które umożliwią szybkie oddanie nadmiaru wody.
Przesadzanie:
Paprotki przesadzamy między marcem, a kwietniem, gdy zauważymy że doniczka jest zbyt przerośnięta korzeniami. Doniczkę kupujemy standardowo większą o rozmiar. Przy przesadzaniu, warto także odmładzać roślinę, pobierając odrosty z korzeniami.
Nawożenie:
Paproć nawozimy w okresie letnio – jesiennym, nawozem dedykowanym do paproci, raz na dwa tygodnie, należy z tym jednak uważać. Paprocie są podatne na przenawozowanie.